środa, 12 lutego 2014

Heartland

Po krótkiej przerwie wracam do Was z nowym postem, całkiem innym niż cała reszta. Ale zanim o tym. Moje ferie wyglądają nudno. Bardzo. Oprócz tego, że na weekend wyjechałam z rodzicami w góry i co drugi dzień jeżdżę na konie to nic nie robię. Leżę cały czas w domu i oglądam TV. Tsa lepszych ferii sobie wymarzyć nie mogłam... A u wy jak je spędzacie ?
Wracając do posta.Ostatnio przeczytałam na internecie recenzje książki pt. " Heartland ". Zakochałam się w niej. Książka opowiada o schronisku dla koni po traumatycznych przeżyciach, które uczą się od nowa ufać ludziom. Amy, 15-letnia córka założycielki Heartlandu w swoim życiu przeżyła bardzo dużo. Marion założycielka schroniska i matka Amy, umiera w wypadku samochodowym. Po jej śmierci Amy długo nie może się otrząsnąć. W końcu jednak " wraca do życia " i przejmuje obowiązki mamy, która leczyła konie w Heartlandzie.
Kiedy przechodziłam obok księgarni weszłam i od razu kupiłam. Zdążyłam już przeczytać. Pierwszą część książki przeczytałam ze łzami w oczach, a raczej strumieniami łez. Części jest aż 20 po 2 w każdej książce. Polecam ją każdemu. Bez względu na to czy interesuje się końmi czy też nie. Jest to chyba pierwsza książka, którą przeczytałam , a raczej pochłonęłam w dwa dni.


poniedziałek, 3 lutego 2014

Poszła sobie.

No i co ? Już po wszystkim, tak po prostu ? Była jakieś 2 tygodnie i już koniec. Jestem tak zła. A w dodatku teraz gdy zaczęły się ferie. Tak, mówię o zimie. Jakiś tydzień było tak ślicznie, biało na polu. Zaczęły się ferie i cały śnieg stopniał. Na polu jest znów tak smętnie. Wszędzie mokro. Jak ma już tak być to chcę lato. A u Was jaka pogoda ?
Jak dotąd dzień spędziłam bardzo przyjemnie na koniach. Jak zawsze pojeździłam z moim aniołkiem i trochę się z nim pobawiłam. Teraz przez ferie będę tam częściej to może zrobię kilka zdjęć. Zobaczy się.
W każdym razie, jestem strasznie szczęśliwa bo coraz lepiej zaczynamy skakać. Razem się coraz lepiej zgrywamy i idzie do przodu. :)))
Dzisiaj tak na prawdę zaczęłam ferie. Czy się cieszę ? Nie. Tak tak i teraz pewnie wszyscy sobie myślicie " jak to nie cieszy się z ferii ? :O " Ale z czego tu się cieszyć. Może jedynym powodem do śmiechu jest to, ze częściej będę u Liryka. ( tak tak ma na imię "mój" koń )A tak no to co cały dzień w domu sama. Nawet gdybym chciała to nie mam z kim chociażby wyjść na głupi spacer. Narzekam wiem, ale jakoś nie umiem znaleźć pozytywów.
A no tak jeszcze mam do Was prośbę. A raczej pytanie : O czym chcielibyście następne notki ? Jak macie jakiś pomysł to napiszcie w komentarzu. :)